Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty3 - 0
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2015, Marzec7 - 0
- 2015, Luty4 - 0
- 2015, Styczeń8 - 0
- 2014, Grudzień4 - 0
- 2014, Listopad18 - 0
- 2014, Październik12 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 0
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec22 - 0
- 2014, Maj21 - 0
- 2014, Kwiecień21 - 1
- 2014, Marzec17 - 0
- 2014, Luty18 - 2
- 2014, Styczeń5 - 0
- 2013, Grudzień12 - 1
- 2013, Listopad11 - 0
- 2013, Październik24 - 0
- 2013, Wrzesień23 - 0
- 2013, Sierpień31 - 0
- 2013, Lipiec28 - 0
- 2013, Czerwiec27 - 1
- 2013, Maj22 - 0
- 2013, Kwiecień18 - 0
- 2013, Marzec4 - 0
- 2013, Luty6 - 0
- 2013, Styczeń9 - 0
- 2012, Grudzień9 - 3
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik3 - 0
- 2012, Wrzesień17 - 0
- 2012, Sierpień19 - 0
- 2012, Lipiec19 - 0
- 2012, Czerwiec18 - 5
- 2012, Maj20 - 2
- 2012, Kwiecień14 - 1
- 2012, Marzec13 - 11
- 2012, Luty9 - 16
- 2012, Styczeń18 - 9
- 2011, Grudzień8 - 0
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik14 - 0
- 2011, Wrzesień8 - 0
- 2011, Sierpień17 - 0
- 2011, Lipiec17 - 0
- 2011, Czerwiec24 - 0
- 2011, Maj13 - 0
- 2011, Kwiecień12 - 0
- 2011, Marzec8 - 0
- DST 17.09km
- Czas 00:30
- VAVG 34.18km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 4m
- Sprzęt Canyon
- Aktywność Jazda na rowerze
III Memoriał Stanisława Królaka
Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 30.07.2012 | Komentarze 0
Lipa, to najlepsze określenie tego startu;-/Cały dzień mijał według planu, jedzenie, przygotowanie, dojazd, rozgrzewka i nawet pogoda okazała się łaskawa. Start mojej kategorii był stosunkowo późno o 17h. Przed startem zrobiłem parę okrążeń po trasie, które i tak na nic się zdały. Na starcie usytuowałem się w środku grupy. Gdy ruszyliśmy, szybko przesunąłem się na prawą stronę, gdzie znajdowały się małe kałuże dzięki którym miałem pustą drogę przed sobą i mogłem wyprzedać maruderów. Rozpędziliśmy się mocno i na dojeździe do pierwszego zakrętu w lewo, z racji że byłem na prawej stronie zaatakowałem go dużym łukiem troszkę szybciej niż zawodnicy od wewnętrznej. Nagle dosłownie w ułamku sekundy straciłem przyczepność z tyłu, i fiuuuu lecę na lewy bok, z sporą szybkością uderzyłem o asfalt, i jeszcze ktoś jadący za mną dosłownie przejechał po mnie (do tej pory nie wiem jak to się stało że się nie wywrócił). Nie wiadomo skąd nagle pojawił się obok mnie strażak, proponując mi karetkę, ja w szoku i nie czując jeszcze bólu wsiadłem na rower i rzuciłem się w pogoń za resztą, dopiero na rowerze zdałem sobie sprawę, że całą lewą nogę i rękę mam w krwi, udo boli jak cholera, ale zagryzając zęby jechałem dalej. Nawet udało mi się wyprzedzić z 15 osób, ale w tym czasie i mnie najlepsi zdublowali (okrążenia tylko 1km200m). Niestety z każdą minutą jechało mi się co raz gorzej. Ostatecznie na 9 okrążeń przed końcem sędziowie nakazali mi opuszczenie trasy.
Po tym od razu udałem się do ambulansu gdzie mnie opatrzono. Szkoda mi tego upadku, bo wyścig stał na wysokim poziomie, a bez problemu utrzymał bym się w głównej grupie;-/ Ale staram się to traktować jako doświadczenie na przyszłość. Po za tym fajna impreza dobrze zorganizowana, stająca na wysokim poziomie sportowym. Fajnie bo odbyła się w centrum miasta, przy pięknej pogodzie co przyciągnęło kibiców, przyczyniły się do tego inne atrakcje towarzyszące. W oczekiwaniu na zdjęcia organizatorów, wrzucam tylko dwa swoje:P


Kategoria Wyścigi