Udanie! :)

Środa, 30 maja 2012 · dodano: 30.05.2012 | Komentarze 2

Kolejny udany trening:) Intensywnie, ale krótko, nóżki same dosłownie podają, nawet wiatr nie jest problemem. Jestem bardzo zadowolony. Co prawda nie za dobrym pomysłem jest wyjeżdżanie na trening, gdy się zjadło na śniadanie tylko naturalny jogurcik, ale jakoś dojechałem.

Po za tym, jestem bardzo zadowolony patrząc na cały maj, dobra forma, udany start, piękna pogoda, i troszkę kilometrów zrobionych oby tak dalej:-P

Dobrze jest!

Poniedziałek, 28 maja 2012 · dodano: 28.05.2012 | Komentarze 0

Kolejny krótki a treściwy trening. Trening nastawiony na jazdę siłową, póki nie przejechałem przez Piaseczno średnia powyżej 33km/h. Wszystkie powiedzmy że podjazdy atakowałem bardzo na twardo, i wychodziło mi to więcej niż obiecująco. Jestem zadowolony z mojego stanu przygotowań:-)

Przyjemne z pożytecznym

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj połączyłem przyjemne z pożytecznym, czyli do Warszawy na spotkanie pojechałem rowerkiem trochę dłuższą trasą robiąc przy tym trening. Fajna pogoda, i bardzo dobre samopoczucie, wszystko, ok. Trening na wytrzymałość.
Swoją droga jak chociaż krótki przejazd przez miasto wypacza średnią :-/

Standard

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Standardowy trening, z racji ograniczonego czasu tylko 1,5h jazdy. Z naciskiem na technikę. Zrobiło się troszkę chłodnie, aczkolwiek dzięki słoneczku nadal jest bardzo przyjemnie:-)

Intensywność

Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 0

Krócej a intensywniej, tak wyglądał dzisiejszy trening. I tak, będą teraz raczej wyglądały moje treningi, przechodzę z okresu treningów objętościowych, na treningi intensywne.
Dzisiaj, zaś w większości przyjemna jazda, na wysokiej kadencji ćwiczenie techniki, do tego jeden mocny sprint i jeden akcent siłowy.
Piękna pogoda:-) Oby tak jak najdłużej!

Będzie dobrze:-P

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 0

Dobrą decyzją były 2 dni odpoczynku/regeneracji. Nóżki fajnie pracują, czuć moc:-P Zaatakowałem jeden podjazd na twardo (53-12) i pod wiatr, i z łatwością go pokonałem i to na stosunkowo niskim tętnie:) Po za tym trening na wybadanie organizmu po wyścigu, będzie dobrze:)

Ps;, Oto parę fotek z wyścigu robionych przez organizatorów:-)

Regeneracja

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0

Stwierdziłem że zmęczenie nóg jest na tyle duże by zrobić, dwu dniowy odpoczynek i regeneracje. Poszedłem dzisiaj na basen, w celu rekreacyjnym, jednak duża ilość ludzi na torach zmusiła mnie do ciągłego pływania. Odbiłem sobie za to na masażu wodnym i saunie:-)

Rozruch

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj delikatny trening, po wczorajszym wysiłku. Tempo wolne, spora kadencja na rozruszanie mięśni, niskie tętno, dystans nie duży. Po drodze dogonił mnie znajomy kolaż, który wziął mnie na koło i trochę rozkręcił, bo sam bym do tego się nie zmusił:-) Jednak stwierdziłem, że muszę zrobić co najmniej jeden, dwa dni odpoczynku, bo zacząłem odczuwać zmęczenie w nogach.

Powrót

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

By rozruszać zdrętwienie po "samochodowe", i staniu w korkach, przejechałem kawałek,ku mojemu zdziwieniu, nawet nie było tak źle:-P

Pętla Toruńska

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 0

Zaczynając od początku:) 7 rano pobudka, szybkie kolarskie śniadanie (duże ilości makaronu), wyjazd, 8,30h dojazd na miejsce startu, przywitała nas atmosfera kolarskiego święta, raz dwa odebraliśmy numery ogarnęliśmy się, i już doszła 9h i trzeba było startować, szkoda bo nie zdążyliśmy przeprowadzić rozgrzewki, co później się okazało że przydało by się.

Start lotny za samochodem technicznym, myślałem ok, akurat się rozruszam na spokojnie, a tu bach, lekko z górki i nagle na liczniku 55km/h, dosłownie po starcie! Pomyślałem ok, samochód zjedzie chłopaki zwolnią, a gdzie tam! Tempo jak na czasówce, a do mety jeszcze 150km! Po 20km takiej jazdy jak zobaczyłem że średnia wynosi 43km/h, stwierdziłem że to nie ma sensu, na siłę jechać tak wysokim tempem, a później zdechnąć. Tak, więc zwolniłem odłączając się od peletonu, po chwili, jeszcze parę osób zrobiło tak jak ja, i parę nas dogoniło, i utworzyła się mała kilkunastu osobowa grupka. Jechaliśmy stałym dość szybkim, aczkolwiek nie za mocnym tempem, zgodnie współpracując. Z grupką tą dojechałem do 80km, gdzie reszta chciała zrobić bufet, a i ich tempo zrobiło się dla mnie za wolne, tak że ich pozostawiłem i ruszyłem czym szybciej do przodu. Dołączyło do mnie jakiś dwóch kolaży i dawaj:-) Po 100km zacząłem mieć pierwsze oznaki zmęczenia, a co najgorsze wiatr z każdą chwilą niesamowicie się wzmagał, a trasa nie sprzyjała jeździe z wiatrem;-/ W między czasie od ciągłych drgań dziwnie pobolewała mnie prawa stopa. Na 120km, zaliczyłem bardzo szybki bufet dolałem sobie tylko izotonika. Fajnie, bo ani przez chwilę nie byłem głodny, w czasie wyścigu trochę na siłę i z rozsądku zjadałem banana, i batona. Końcówka wyścigu to walka z narastającym zmęczeniem, i co raz większym wiatrem. W między czasie straciłem orientacje co do mojej pozycji, cały czas wyprzedało się kolejnych maruderów, i nie którzy mnie. Tak, że linie mety przekroczyłem, totalnie zmęczony, zdezorientowany ale przede wszystkim zadowolony, z faktu że ukończyłem wyścig bo wielu się nie udało. Stawiałem że jestem gdzieś w trzeciej dziesiątce. Gdy spiker ogłosił wyniki mojej kategorii i usłyszałem że zająłem 6 miejsce, byłem w szoku, pobiegłem czym prędzej do sędziów by sprawdzić czy nie zaszła pomyłka, ale ku mojemu zaskoczeniu nie! :-)
Miłą niespodzianką było to iż zostałem nagrodzony pucharem, i paroma drobiazgami:-P
Poniżej dokładne wyniki, z międzyczasami;
3 KOWALSKI PAWEŁ NOWE RACIBORY POLSKA A m6
39km - 01:06:52
78km - 02:18:01
113km - 03:33:29
158km - 04:52:06

Trasa, była iście malownicza, piękne widoki, super pogoda, tylko ten wiatr, w większości było płasko poza dwoma zacnymi podjazdami, pierwszy ok 1km, o nachyleniu 4%, i drugi 1,6km o nachyleniu 6%. Zabezpieczenie trasy także było na dobrym poziomie.

Po wyścigu szybko, się ogarnęliśmy zjedliśmy, i czym prędzej opuściliśmy piękny Toruń, by Warszawa nie przywitała nas korkami:-P

Podsumowując, wyjazd będę wspominał bardzo miło, piękne miasto, super pogoda, fajna trasa, ładny dystans, i zaskakujący wynik:-P Okazuję, się w takim razie że mój plan treningowy, nie jest bez głowy, i przynosi efekty.